Wczoraj w nocy na trasie S1 w Sosnowcu potrącono sarnę. Wezwany radiowóz zaparkował na jezdni za leżącym zwierzęciem i włączył sygnały świetlne, by ostrzec innych uczestników ruchu. Niestety to nie wystarczyło, gdyż niedługo potem pojazd został staranowany przez ciężarówkę.
Kierowca Volva z silosem z jakiegoś powodu nie zauważył radiowozu i uderzył w tył policyjnej Kia, całkowicie miażdżąc tylną część nadwozia. Dwóch funkcjonariuszy siedzących z przodu odniosło obrażenia głowy oraz klatki piersiowej. Na szczęście ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Po zdjęciach poniżej możemy sobie tylko wyobrazić, co by się stało z ludźmi siedzącymi na tylnej kanapie. Pozostaje pytanie, czy ustawiony na jezdni trójkąt awaryjny uratowałby sytuację?