23 września po południu policja z Leszna odebrała zgłoszenie od kierowców jadących trasą S5 od strony Poznania, że ciężarowe volvo może być prowadzone przez osobę nietrzeźwą. Samochód jechał zygzakiem i stwarzał zagrożenie.
Patrole wjechały na S5 na wysokości węzła Leszno zachód. Dotarły one do tira między węzłem Leszno Południe a zjazdem na Rydzynę. Kiedy kierowca ciężarówki zobaczył policyjne samochody na sygnałach, zaczął jechać z jeszcze większą agresją i usiłował zepchnąć jeden z radiowozów na barierkę. Po 40 kilometrach pościg przeniósł się na teren powiatu rawickiego. Radiowozy zmusiły kierowcę ciężarówki do zjechania z trasy S5 w Rawiczu, gdzie na węźle czekała już na niego policyjna blokada złożona z kolejnych trzech radiowozów.
Mimo to 34-letni kierowca, mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego, nie miał zamiaru się zatrzymać i próbował zepchnąć z drogi policyjnego Fiata Doblo. Kiedy kilku policjantów dostało się do kabiny, podjął jeszcze próbę cofania, ale obezwładniono go za pomocą gazu łzawiącego.
Po zatrzymaniu został on poddany badaniu alkomatem, ale urządzenie nie wykazało spożycia alkoholu, pobrano więc krew do przebadania na obecność narkotyków.
W oczekiwaniu na wyniki analizy, kierowca odpowie za czynną napaść na policjanta, stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym, stawianie oporu przy zatrzymaniu, a także niezatrzymanie się na wezwanie. Sprawą zajmuje się prokuratura, a sam zatrzymany został przewieziony do aresztu w Lesznie.