Na szczęście zmodernizowany Ford GT 2020 nie różni się niczym od samochodu, który trafił do sprzedaży w 2017 roku. Poza całkowitym brakiem lakieru.
Oczywiście możesz nadal mieć GT w dowolnym odcieniu, jaki sobie wyobrażasz (lub niebiesko-pomarańczową barwę „Heritage”), ale nowością w 2020 roku jest opcja rezygnacji z rzeczywistego koloru na rzecz wagi, pozostawiając w ten sposób nie pomalowane Panele karoserii z włókna dodają mu uroku i odejmują kilogramy. Ford nazywa to wykończenie „Liquid Carbon”. Wygląda niesamowicie, prawda?
Inne zmiany na 2020 r. Obejmują więcej mocy. Wprawdzie tylko 13 koni mechanicznych więcej, ale mimo to więcej mocy, dzięki zrewidowanej kalibracji silnika, chłodzonych tłoków i cewek zapłonowych o wyższej mocy. Co więcej, niegdyś opcjonalny układ wydechowy Akrapovič jest teraz standardem, co pozwala obniżyć wagę i obniżyć hałas. Usprawnienia dotknęły też układu zawieszenia mają poprawić trzymanie na „ostrych zakrętach”. Jednym słowem Uwielbiam specyfikę Forda GT.
Produkcja nowego GT ma się zakończyć w 2022 roku. Ford jest bardzo wybredny w kwestii tego, komu pozwala kupić swoje cudeńka, więc szanse na zdobycie tego modelu przez zwykłego zjadacza chleba są mało prawdopodobne.